niedziela, 24 kwietnia 2016

ROWEROWA GRA MIEJSKA GLIWICE

W sobotę dwudziestego trzeciego kwietnia wybrałem się do Gliwic aby wziąć udział w rowerowej grze miejskiej. której organizatorami był Turystyczny Klub Kolarski PTTK im. Władysława Huzy, Biblioteka Miejska Gliwice, Rady Osiedlowe miasta Gliwice oraz Miasto Gliwice. Gra rozpoczynała się na gliwickim rynku o godzinie 9:00 a kończyła metą na terenie giełdy MZUK w Gliwicach o godzinie 13:00.
Nie chciałem brać udziału indywidualnie więc przyłączyłem się do grupy o nazwie S.G.T. "ŚLĄSK GLIWICE TEAM". Na starcie otrzymaliśmy mapę z wyznaczonymi bazami, które były rozmieszczone na terenie Gliwic. Czas zdobycia wszystkich baz był określony. Obecność zdobycia bazy była potwierdzana pieczątkom oraz punktami za prawidłowo rozwiązywane rebusy i zagadki. Na mecie było wiele atrakcji takich jak występy sceniczne, było również przemówienie policjanta z drogówki na temat bezpiecznego poruszania się rowerzystów po drogach publicznych, znakowanie rowerów przez Gliwicką Straż Miejską oraz tor sprawnościowy dla najmłodszych. Były również nagrody dla grup szkolnych i reszty uczestników za największą ilość zdobytych baz.


przemówienie policjanta z drogówki

"S.G.T." - Krzysztof, Andrzej i Ja

mój oficjalny dyplom wzięcia udziału w grze

Statystyka:
data rozpoczęcia: 23.04.2016
data zakończenia: 23.04.2016
trasa:
odległość: 46,14 km.
 uczestnicy: Krzysztof, Andrzej i Ja
 


niedziela, 17 kwietnia 2016

KRAKÓW

W sobotę szesnastego kwietnia wybrałem się wraz z kolegą Grzegorzem na wspólny pierwszy dwustu kilometrowy przejazd w tym roku. Była to wycieczka do Krakowa. Zanim wyruszyliśmy z Zabrza na trasę dzień przywitał nas wielką ulewą którą przeczekaliśmy na przystanku autobusowym między Grzybowicami a Mikulczycami jednak ten deszcz nie zniechęcił naszego zamiaru. Drogę do samego Krakowa mieliśmy bardzo ciekawą najpierw ja poprowadziłem nas po wielkich kałużach z okropnym czarnym błotem gdzie Grześkowi nie było do śmiechu jadąc po takiej trasie bez błotników. Jednak długo nie musiałem czekać na jego rewanż wgrana trasa w jego telefonie zaprowadziła nas w podmokłą i bardzo błotną polną drogę nieopodal Olkusza po której zmuszeni byliśmy przemyć nasze rowery. Jednak to nie koniec przygód jakie napotkały nas na całej trasie. Po dojechaniu do Krakowa i odwiedzeniu kilku ważnych miejsc spotkaliśmy naszego kolegę Tomka który wraz z dziewczyną i przyjaciółmi spędzał słoneczną sobotę. Dla nas ta słoneczna sobota zakończyła się wielką ulewą i burzą którą zmuszeni byliśmy przeczekać w ciekawej restauracji z miłą obsługą w miejscowości Kochanów. oto kilka zdjęć z przejazdu.


z trasy 


mycie rowerów po przygodzie z błotkiem


Kraków przywitał nas takim oto znakiem




     

    straszliwy smok wawelski
               ziejący ogniem













Kościół Mariacki w tle









     



                                   wieża ratuszowa























 parkingowa budka po wyjechaniu z restauracji w miejscowości Kochanów

Statystyka: 
data rozpoczęcia: 16.04.2016
data zakończenia: 16:04.2016
trasa:
odległość: 231,06 km.
uczestnicy: Ja i Grzegorz

poniedziałek, 4 kwietnia 2016

MIAŁ BYĆ OGRODZIENIEC A WYSZŁO TAKIE CUDO

W niedzielę trzeciego kwietnia wybrałem się na drugą w tym roku setkę. Pogoda była wyśmienita miał być zamek w Ogrodzieńcu ale nagła zmiana planów spowodowała taki wspaniały przejazd. Oto kilka zdjęć.

polski ciężki schron bojowy nr. 52 "WESOŁA" 

    

       


    park w Świerklańcu













zbiornik pogoria 3






 

zamek w Będzinie







Statystyka:
data rozpoczęcia: 03.04.2016
data zakończenia: 03.04.2016
trasa:
odległość: 125,76 km.
uczestnicy: Ja i Grzegorz